Dom obiecany, Ebooki, autorzy, K, Kilworth Garry, Dom obiecany
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
GARRY KILWORTHDOM OBIECANYPrzełożyła Urszula GrabowskaKsišżkę tę dedykuję pieniarceSuzi SutherlandSerdeczne podziękowania kieruję do Bernarda Hallai Rega Masona, za dostarczenie mi znakomitego planu domuz lat trzydziestych, na tej podstawie powstała mapa mysiego te-rytorium; Barbarze Faithfull wyrażam wdzięcznoć za to, żewprowadziła mnie w tajniki owej mapy. Jak zawsze dziękujęAndrew, którego towarzystwo w czasie naszych regularnychcopištkowych obiadów działało na mnie inspirujšco; a takżeMaggie Noach i Patrickowi Janson-Smith za ich nieocenionewsparcie podczas pisania tej ksišżki. Dziękuję wreszcie mojejukochanej Annette, która cierpliwie zgadzała się, by przez po-nad rok mysie sprawy zdominowały wszystkie nasze rozmowyprzy niadaniu, obiedzie i kolacji, i która wielokrotnie wspie-rała mnie swojš pomocš i radš.Do golcaBestio żarłoczna, podła, chciwa,Co gębš ruszasz nieustannie -Nie musisz żłopać tak zachłannie,Aż lina toczy ci się z pyska!Ja, chociaż głód mi trzewia ciska,W takim wycigu nie nadšżę!Słowa w nagłym przypływie krasomówstwawygłoszone przez wierszopisa Snurba,z plemienia Zjadaczy Ksišg,po zjedzeniu tomu poezji szkockiejSer i głód - przysłowie każe -jedno z drugim idš w parze.Stare przysłowie myszy domowychGŁÓWNI BOHATEROWIEMYSZY Z ZEWNĽTRZHANDLARZ - mysz zarolowa z Żywopłotu, wędrowiec,główny bohater powieciCYNKU - kuzyn Handlarza, mieszkaniec ŻywopłotuSTARZEC - stary mędrzec z Żywopłotu, mysz zarolowaGŁAZ - koszatka zamieszkała w ogrodzie przy wygódce,głoszšca hasła powrotu do naturySTRAŻNICZKA - ryjówka pospolita zamieszkała w labiryncierozcišgajšcych się pod Domem tuneli; obdarzona podłymcharakterem, bezlitosna w walceUŁUG BEG - prastara mysz nieznanego gatunku, samotnicamieszkajšca w ogrodzie, w porzuconym domku na drzewieDZIKIE PLEMIĘ(MYSZY KUCHENNE)STARY GORM - mysz domowa, herszt Dzikiego Plemienia,zbir i barbarzyńcaASTRID - mysz domowa, najwyższa kapłanka DzikiegoPlemienia pozostajšca w kontakcie z duchamiHAKON - mysz domowa, brat Gorma i jego pierwszysobowtórTOSTIG - mysz domowa, brat Gorma i jego drugi sobowtórTEREJ TRÓJNOGI - mysz domowa, inwalida o paskudnymusposobieniuGUNHILDA - mysz domowa, zwolenniczka wojskowejdyscypliny, dezerterka, przechodzi na stronę bandy TrzynastuJAROM WIDŁOWĽS - mysz domowa, morderca samoukPozostali członkowie Dzikiego Plemienia: Gita Pięknowšsa,Skuli, Ketil, ElflnaPLEMIĘ ZJADACZY KSIĽG(MYSZY BIBLIOTECZNE)FRYDA PIEGOWATA - mysz domowa przewodzšcaplemieniu Zjadaczy Ksišg, za pan brat z czarami i magišJAGO - mysz domowa, ksišżkowy smakosz, ekspertw dziedzinie jedzenia papieruGRUFIT ZIELONOZĘBY- mysz domowa, samozwańczyczarownik i magikIZYDOR - mysz domowa, młodzik, który odnajduje MałegoKsięciaPozostali członkowie plemienia Zjadaczy Ksišg: Owain, ZłyHywl, Łysa Etel, Cadwallon, Mefyn, Rodryg, Maruder, NestaMIERCIOGŁOWI(WOJOWNICY DUCHA)I-KUCHENG - mysz lena, wędrowny sędzia, któremu boginiUnn powierzyła szczególne obowišzkiSKRANG - mysz lena, opiekunka I-KuchengaIBAN - mysz lena, wyznawca Yo lubujšcy czystoć i niemogšcy tym lubom sprostaćNIEWIDZIALNI(MYSZY ZE STRYCHU)CICHOSZEPT - mysz lena, hałaliwy i energicznyprzywódca swego plemieniaLEKKOSTOPA - mysz zarolowa o ciężkim chodzie, zostajepartnerkš HandlarzaSZYBKONADNO - mysz lena, wymienity pływaki miertelny wróg Kelloga, szczura dachowegoSPADAJĽCA - mysz lena o znakomitym poczuciurównowagi, chodzšca po linie w każdych okolicznociachBEZSENSOWNA - mysz lena, partnerka SzybkonadnoOKRUTNIE. - mysz lena o łagodnym usposobieniu,przyjaciel HandlarzaPIETRUS - mysz lena, rywal i przeciwnik politycznySzybkonadnoWSZECHSŁYSZĽCA - głucha mysz lena zaprzyjanionaze staruszkiem zegarem, pianistkaBIEDACZEK- mysz lena, brat SzybkonadnoPLEMIĘ MIERDZIELI(MYSZY PIWNICZNE)PFRUK - mysz domowa, zwana przywódcš tegodwuosobowego plemienia, zapchlony pijak, nikczemnik i łotrOSPALEC - mysz domowa, popychadło i cień Pfruka,majšcy te same wadyBANDA TRZYNASTU(BUNTOWNICY Z DREWUTNI)ULF - mysz domowa, syn starego Gorma, zagorzały terrorystai spiskowiec, przywódca bandy TrzynastuULEWNA - mysz domowa, malkontentka, towarzyszka UlfaWYŻYNNIK- mysz lena, rywal Ulfa odczuwajšcy silny lękwysokociPOZOSTALI MIESZKAŃCYDOMOSTWAGOLCY - istoty ludzkie, stworzenia duże i bezużyteczne,spożywajšce olbrzymie iloci jedzeniaŁOWCA GŁÓW - okrutny mały golec lubujšcy sięw torturowaniu i mordowaniu myszyGAŁECZKA - niebieska kotka birmańska, czajšca sięw mroku, nieprawdopodobnie szybkaPLUJ - stary rudy kocur, mniej łowny niż GałeczkaDRĘTWY - stary, zgrzybiały spanielŁASKAWA - osiadła na strychu sowa morderczyni,nazwana tak przez NiewidzialnychKELLOG - stary szczur niady (albo okrętowy) mieszkajšcypo drugiej stronie zbiornika wody, miertelny wrógSzybkonadnoMAŁY KSIĽŻĘ - biała mysz, ulubieniec Łowcy Głów,myszożercaDUCHY - powiernicy i przyjaciele AstridZĘĆ PIERWSZAOd Żywopłotu do holuSTILTONJVlyszy, podobnie jak ich odwieczni wrogowie, bywajš zżera-ne przez ciekawoć.Handlarz słyszał o Domu od chwili swych narodzin. Trzypola dzieliły Dom od Żywopłotu, co stanowiło odległoć zbytwielkš, by go stšd zobaczyć; jednak wieci o Domu docierałyza porednictwem wędrowców. Wędrowne gryzonie opowiada-ły niestworzone historie, a mieszkańcy rowów i żywopłotów słu-chali ich z zapartym tchem.W Domu myszom przez cały rok żyło się ciepło i wygod-nie, a jedzenia miały pod dostatkiem bez względu na pogodęi na porę roku. Różne gatunki myszy robiły tam sobie gniazdaponad ziemiš, a mimo to nie zagrażał im deszcz ani wiatr, lisani łasica, gronostaj ani jastrzšb.Kiedy jednak Handlarz zapytał swego kuzyna Cynkusia0 Dom, usłyszał w odpowiedzi:- Lepiej się do niego nie zbliżaj, roi się tam od golców. Tobrudasy, podobno nigdy się nie myjš, bo z trudem się zginajš1 języki majš za krótkie. Nie słyszałem jeszcze, żeby golec wyli-zywał sobie między palcami u nóg... jestem przekonany, że sšcałkiem zawszeni, na pewno. mieszne, nie umieć nawet iskaćsię po brzuchu... aż ciężko sobie wyobrazić, co?- Wcale nie mylałem o golcach, wszyscy wiedzš, że to py-szałkowate głupki; nie, zastanawiałem się raczej nad samymDomem. No wiesz, jak tam wyglšda w rodku. Hej, a możeby się ze mnš zamienił? Dam ci owoc głogu za ten kawałekburaka.Cynku pogršżony był w mylach o Domu i z roztargnie-niem przystał na tę transakcję.-Jak może być w miejscu pełnym nie domytych golców?Słyszałem nawet, że organizujš sobie konkursy w piciu. Dotego dochodzi ich głupota! Kto wyżłopie więcej farbowanejwody naraz. Jedzš też jak...jak golcy.Chociaż Cyrku golcami pogardzał, stanowili dla niego te-mat nie kończšcych się rozważań.- Nie rozumiem - cišgnšł -jak oni mogš stać cały czas natylnych nogach i nigdy się nie przewrócš. Nie wyglšdajš naprzystosowanych do takiej pozycji, co? Zdawałoby się, że sięzaraz wywalš na te swoje wystajšce nosy, prawda? Słyszałem, żemajš tylko odrobinę futerka, co jakby kępkę trawy sterczšcšna czubku głowy. No a co z resztš? Może mieli pióra i kto ichoskubał? A może sš jakim gatunkiem żab, tylko nie mogš zna-leć odpowiedniego stawu?Handlarza znudziła już rozmowa o golcach; interesowałgo Dom. Pucił mimo uszu gadaninę Cynkusia i pogršżył sięw mylach. Mówiono, że domy sš w rzeczywistoci pustymimuszlami pozostałymi po jakim wymarłym gatunku limakówolbrzymów. Wierzył, bo wnioskujšc z opisów, które do niegodocierały, przypominały solidne, puste w rodku skorupy.Najbardziej go intrygował kontrast pomiędzy Żywopłotema wizjš Domu, jakš stworzył sobie na podstawie rozmaitych re-lacji - pod wieloma względami Dom stanowił przeciwieństwoznanego mu wiata i Handlarz czuł, że gdyby kiedykolwiek tamtrafił, poddałby się sile przycišgania Domu, stałby się jego czę-ciš, podobnie jak teraz stanowił częć Żywopłotu. Właciwieczuł się tu zakorzeniony, tak jak krzak głogu zakorzeniony jestw ziemi.Żywopłot krył w sobie jakš siłę magnetycznš. Jego miesz-kańcy rzadko się zapuszczali gdzie' dalej, a gdy się na to odwa-żyli - wracali pędem, z bijšcym sercem, przejęci lękiem pu-stych przestrzeni. Handlarz wiedział jednak, że jeli kiedy,wyłšcznie dzięki sile woli, uda mu się stšd wyrwać - dozna cze-go niezwykłego, jakiego duchowego przebudzenia i otworzysię na nowe, nieznane wiatło.Jeszcze kiedy był małš myszkš, matka powiedziała mu:- W Żywopłocie zdarza się czasem, że duchy myszy i sówprzelotnie stykajš się ze sobš. Łasice i gronostaje sš naszymiwrogami, straszny jest ich język, a sama myl o ich sposobieodżywiania przerażajšca, drżymy na ich widok, a mimo wszyst-ko Żywopłot jednoczy nas ze sobš, jest naszym wspólnym do-mem.Zamieszkujš go dusze zwierzšt, które odeszły, i ptaków,które już nie pofrunš, bo ich czas minšł. Duchy tych stworzeńtrwajš tu nadal wplštane w tarninowe gałšzki. Żywopłot nasłšczy i wprowadza harmonię w dziki wiat...Handlarz urodził się w Żywopłocie, a raczej, cile mówišc,pod nim. I chociaż nie mniej czasu spędził wród gałšzeki cierni niż na ziemi, to przecież przyszedł na wiat w gliniastejnorce wychodzšcej na poronięte trawš zbocze rowu. Była tamskomplikowana sieć tuneli i nor, gdzie mieszkały pospołu my-szy lene i zarolowe.Tu znajdowało się przytulne i bezpieczne, wycielone sia-nem rodzinne gniazdo Handlarza, jego braci i sióstr. To tutajmatka Handlarza powiedziała kiedy sšsiadce:- W chwili kiedy go urodziłam, u wylotu nory pojawił sięchrabšszcz i załopotał skrzydłami.- No to co? - zapytała sšsiadka, według której jej własnepotomstwo znacznie bardziej zasługiwało n...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]