Dom piaty, eBooks txt

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
LESZEK ENGELKINGDOM PI�TYMai3Tower Press 2000Copyright by Tower Press, Gda�sk 20004DOM PAULINYWej�� w dom Paulinygdzie s� kr�cone a�urowe schodyi korytarze co si� rozwidlaj�B��ka� si� d�ugo szukaj�c Paulinyna tych kr�conych a�urowych schodachna korytarzach co si� rozwidlaj�na �o�ach sofachna nied�wiedzich sk�rachi na wzorzystych drapie�nych dywanachW jednym z pokoikwiat r�y i top�rWch�on�� wo� r�yzaci�� si� toporem�eby posoka splami�a pod�ogitych korytarzy co si� rozwidlaj�W domu Paulina bierze mnie w niewol�nagle pojawia si� u szczytu schod�wZnikalecz ja ju� jestem uwi�zionyw domu Paulinyw mrocznych amfiladachw�r�d ci�kich kotarkt�re pachn� pi�memBiegn� schodamikorytarzami co si� rozwidlaj�ona umyka ale nie chce umkn��znowu na schodach mign�y jej w�osyZnajd� Paulin�za siedmioma drzwiamii poca�uj� w oczy w �miech i w drwin�potem ukl�kn�wtul� twarz w jej d�onieb�d� z nich czyta� swoje przeznaczenieMuzyka idzieskrada si� i kluczyi patrzy na nas wygi�ta jak kotczerwonym �lepiemwidzi nasze sprawymuzyka przysz�awygi�ta jak kot5Wej�� w dom Paulinyi ju� nie wychodzi�b��ka� si� zawsze po kr�conych schodachpo korytarzach co si� rozwidlaj�Szuka� Paulinyznajdowa� Paulin�traci� j� z oczui biegn�c jej w tropW blasku Pauliny�lepn�� raz i drugi�lepn�� siedmiokro� do si�dmej pot�gii po omackub��ka� si� po schodachpo korytarzach co si� rozwidlaj�i�� za muzyk�co si� do niej �asiwej�� w dom Paulinyi ju� nie wychodzi�Przez dom Paulinyprzechodzi muzykaidzie po schodachkr�toa�urowychwzd�u� korytarzy co si� rozwidlaj�kr��y po domuidzie za Paulin��asi si� do nieji wzd�u� n�g si� wspinaWej�� w te muzyk�i ju� nie wychodzi�wzd�u� n�g si� wspina�liza� jak p�omieniekt�rych Paulinanie zerwie ju� z siebiekt�re j� domem gor�cym otocz�wej�� w t� muzyk�i ju� nie wychodzi�6INTERMEDIUMDobrze uz�biony dymgryzie w oczydobrze uz�biony domgryzie w sk�r�i krewdobrze uz�biona r�ap�aczekrwawymi �zamiw domu Pauliny*W domu Paulinyjest �rodek �wiataruchomy �rodekchodzi za Paulin�jak wierny piesi jak pies si� �asici�gle pulsujezmiennym t�czowaniemna a�urowych schodachna korytarzach co si� rozwidlaj�i na werandzieOgr�d Paulinyzielony labiryntgdzie si� nie znajdziealtany do kt�rejcho� raz si� wesz�ozielony strumie�kt�ry si� rozlewaw morze zieloneZ domu Paulinyjest wyj�cie do miastado tego miastalub innego miastaa wszystkie miastazanurzone w czasiew b��kitnej cieczyprzep�ywaj� autap�yn� przechodnieopadaj� li�ciez domu Paulinyjest wyj�cie do miasta7Podziemny pa�acpod domem Paulinykomnaty z w�glaco si� w papro� zmieniapokoje z solico staje si� cukremsale tronowe z wyostrzonych igie�i korytarze co si� rozwidlaj�po�r�d w�d szumu�piewu oceanumuzyki g��binpulsowania snuW domu Paulinya�urowe schodyp�on�lecz nie sp�on�ona p�omienienarzuca na siebieona otula si�futrami iskieri wdycha ci�glei wydycha ogie�o wej�� w ten p�omie�i p�on��i sp�on��W domu Paulinymo�na si� zagubi�d�ugo si� b��ka�nie znajdowa� wyj�ciawpada� w panik�widz�c wyj�� tysi�cew domu Paulinytrzeba si� zagubi�8INTERMEDIUM DRUGIEKogo wpu�ci�a� do domu Paulinoczyj �lad napotkam na kr�conych schodachile igliwia �elaznego �wierkaka�esz mi wypi�by mi pulsowa�od�ugo pod sk�r�a� si� igie�kiw jedno miejsce zbiegn�*Wej�� w dom Paulinydom si�dmydom pi�tykr��y� po niebiekt�re jest sufitemlub po suficieco jest niebosk�onemWej�� w krew Pauliniekr��y� po jej cieleodwiedzi� sercei p�ucai m�zgodwiedzi� sk�ry najdalsze zak�tkiopuszki palc�wlekko zar�owi�wej�� w krew Pauliniewej�� w zwyczajwej�� w �yciewej�� z dniem dzisiejszymi ju� nie wychodzi�od zaraz wej�� w niewej�� w �ycie PaulinyPrzez dom Paulinywiedzie dok�d� drogalecz kt� wie dok�dtu si� zaczynaale gdzie si� ko�czyw jakie� to miastoprowadzi ta drogaw jaka krain�Wej�� w dom Paulinyzwiedza� po kolei9wszystkie pokojei wszystkie komnatyi korytarzeco si� rozwidlaj�kr�cone schodyi klatki schodowesale i kuchnie�azienki akwariasztolnie i windyi znowu pokojepok�j z ptakamico �piewaj� w klatkachpok�j z panter�kt�ra klatki nie mapok�j ze sfinksemkt�rego zagadkibez odpowiedzina zawsze zostan�bez odpowiedzibo ich nie zadajeWej�� w dom Paulinyten kt�ry Paulinanosi ze sob�jak �limakjak ka�dyWej�� w dom Paulinyi ju� nie wychodzi�.10***zostawi�a� odciski palc�wna mojej sk�rzena mojej krwina t�tni�cych we mnie igie�kach ogniano i widzisz ty g�upiateraz b�dzie ci� mo�nazidentyfikowa�11PROGNOZA POGODYNazw� ci�, pani moja, s�o�cemAnonim toska�ski z XV w.Jutrozimne s�o�cew brudnym mi��szu zimy.Jutroznowu trzaskaj�ca samotno��na ca�ym terytorium.12WYSOKA PORACzy to pora na mi�o��?Najwy�sza pora.Cho� nic si� nie zmieni�o,tylko noc chorana ch��d jak gdybybardziej �miertelniei tylko szybyjakby mniej dzielniei mniej zawzi�ciebroni� sypialni.Noc, ja � pacjencinieuleczalni.13***Lustro wci�� zimne,chocia� odbija ty�ek�licznej kelnerki.14RUSA�KARusa�ka, zaczajona w rusa�czej g�stwinie,Czeka a� kto� niepomny gro�nych opowie�ciZap�dzi si� w te chaszcze. O czar�w godzinieNa �mier� go za�askocze, zag�aszcze, zapie�ci.Niech�e ja tym kim� b�d�. Tam, gdzie ta pieszczochaMordercza si� ukry�a, Panie Bo�e, prowad�,O, niech�e mnie zatuli, zaczochra, zakocha,O, niech�e jej si� uda na �mier� zaca�owa�.Nie b�d� si� rusa�czym zamiarom opiera�,�aden szelest mnie z le�nych bezdro�y nie sp�oszy,A kiedy �mier� mnie zamknie w nico�ci futera�,Mo�e znajd� w nim resztki nadmiaru rozkoszy,Okruchy poca�unk�w, pieszczoty drobiny,Male�kie przed�u�enie tej czar�w godziny.15***Wiersze cz�sto chodz� stadamijak autobusyalbo chocia� paramijak nieszcz�cia,nieszcz�cie ty moje,chodz� ca�kiem bez zwi�zku z moj� mi�o�ci�,mi�o�ci moja.Ju� dawno �adne stado t�dy nie �azi�oani zb��ka�y si� tu pojedyncze sztuki.Wi�c nie dostaniesz wierszy,muzo tyby�a,ale rozmuzia�a,muzo ty moja przysz�a,tera�niejsza.Mi�o�ci nie chodz� stadami,nieszcz�cie ty moje pojedyncze.16EROTYK Z GLIST�Jeste� powietrzem,zmieniam si� w ptaka.Jeste� wod�,zmieniam si� w ryb�albo orz�ska.Jeste� ziemi�,zmieniam si� w glist�d�ug� i r�ow�.Jeste� ogniem,bawmy si� w dwa ognie.17PRZEGL�DAJ�CEJ SI�Przejrzyj si� we mnie,lustrojest bezsilne,cukier zwie �niegiem,myli kwiat i gwiazd�.Przejrzyj si� we mnie,opowiem ci ciebiezwierciade�kamimych d�oniczu�ymi.Przejrzyj si� we mnie,a japrzejrz� si� w tobie.18PRZEGL�DAJ�CEJ SI�SONETund war im Silber�Spiegel und in ihrRilkewi�c recytuj� oto sutr� z cukrumodlitw� z miodu nieruchome ustaw biegu wstrzymany zachwyceniem ksi�ycschwytany w sie� przez mokre jeszcze s�o�ceale rybakiem ryba zwierzyn� my�liwykradnie lecz odda wszystko i dobry z�oczy�carozda jeszcze woko�o szklany czarnoksi�nikumie podwoi� niesko�czone skarbybezsilny jednak w zeznaniach si� pl�czemiast kwiat�w gwiazdy niesie g�odnym uszomper�y migda�y �nieg i cukier mylitu sp�jrz tu bardziej masz czu�e zwierciad�olustrami dwoma wznie�my �wi�ty ogie�krew tw� zapal� lustro z jednorogiem19***Przywabi� stado latawc�w,stado anio��w z papieru,�eby ta�czy�y przed tob�na wietrze.To nie s� byty bez cia�a,tylko �ywe latawce,b�d� ta�czy� przed tob�na wietrze.To s� anio�y z papieruz bij�cym sercem anio�y,popatrz ta�cz� przed tob�na wietrze.20***Pomyli�a si� ta pszczo�a,Twoje usta wzi�a za kwiat.Pomyli�a si� ta ryba,Twoje oczy wzi�a za morze.Pomyli�em si� i ja,Nazwa�em t� wysp� Cyter�.Pszczo�a umiera otruta,Ryba umiera w upale,A wyspaJest Wysp� Wisielc�w.21OBRAZKI Z PODRӯYTej si� nieznanej podj��em podro�y,By wlec swe g�ody po morzach dziesi�ciu!Le�mian*Sk�d tyle ciebiew tych nieznanych miastach?Ze mnie!Ci�gle powstajesz,wi�c chyba nie z �eber,bo tych mam przecie��miesznie ma�o.Ju� raczej z krwinek,zw�aszcza z tych czerwonych.Wi�c nast�pi�acudowna przemianamojej krwiw ciebie?Tak:czuj� przecie�,jak we mnie pulsujesz.*Cie� twego cieniajest rzeczywistszyni� twarde mury,ciep�o d�oni,d�wi�ki cudzoziemskich s��w,zapachy portu.Platon w muzeumu�miecha si�nieco zak�opotany.22*Nyhavn, KopenhagaWizja tak jasna,�e to ju� niemalrzeczywisto��:stary Chi�czyk w knajpiekre�li na moim stolikuideogram �nadzieja�.*Visby, GotlandiaNawet napisy runicznem�wi�o tobie.*Sob�r Uspie�ski, HelsinkiMo�e nie myli� si� B�oki paru innych facet�wi kobietarzeczywi�cie bywa ziemskim obrazemwiecznej m�dro�ci...Mo�e twoje imi�w tajnych alfabetachczyta si� Sophia,Sapientia,Hochmah...Co� podobnego,wi�c modl� si�(i to jeszcze do ruskiego Boga)o M�dro��?Pewnie o m�dro�� kr�la Salomona,t� z jego pie�ni.23*TallinDu�skie miasto?Podobnotak to si� t�umaczy.Dla tej Rosjankijest pewnie rosyjskie.Tamciw milczeniu stoj�cynad p�omykami pami�cidaliby si� posieka�za to,�e jest esto�skie.A ono, odbite we mnie,jest dzisiaj twoje,pani moich inflanti innych w�o�ci.*W tej podr�ypisz� do ciebie nie tylko kartki,ale i wiersze,a przecie� ca�kiem zapomnia�em,co to licentia poetica.Lubeka�Tallin, luty�marzec 199224MISTRZYNI KALIGRAFIIIdeogram �nadzieja�taki jest niepodobnydo ideogramu �rozpacz�.Mistrzyni kaligrafiiumie jednak�e zr�cznieprzekszta�ci� jeden w drugi.Raz dwai po wszystkim.25***Dotkn� warg i rozerw� pieczecieI nauczysz si� m�wi� na nowo.I dotkn��em, lecz milczysz zawzi�cie,Jakby� mia�a ju� zosta� niemow�.Poca�unkiem si� budzi kr�lewny,Ale ty� na sto czar�w zakl�ta,Snem stokro... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • monissiaaaa.htw.pl