Dorothea Brande - Obudź się i zacznij żyć(1), Książki i Poradniki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowa publikacja
dostarczona przez
Wydawnictwo Złote Myś
Niniejsza publikacja może być kopiowana oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez
Wydawcę. Zabronione są jakiekolwiek zmiany w zawartości
publikacji bez pisemnej zgody Wydawcy. Zabrania się jej
odsprzedaży, zgodnie z
regulaminem Wydawnictwa Złote Myśli
.
Dystrybucja w Internecie, za zgodą Autora
© Copyright for Polish edition by
ZloteMysli.pl
Data: 10.01.2009
Tytuł: Obudź się i zacznij żyć!
Tytuł oryginału: Wake Up And Li
Autor: Dorothea Brande
Tłumacz: Anna Wójcicka
Wydanie I
ISBN: 123-45-6789-123-4
Projekt okładki: Marzena Osuchowicz
Korekta: Anna Popis-Witkowska, Sylwia Fortuna
Skład: Anna Popis-Witkowska
Internetowe Wydawnictwo Złote Myśli sp. z o.o.
ul. Daszyńskiego 5
44-100 Gliwice
WWW:
www. ZloteMysli.pl
EMAIL:
kontakt@zlotemysli.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone.
All rights reserved.
SPIS TREŚCI
......................................................................................4
Rozdział I:
...................................................11
Rozdział II:
..........................................................................17
Rozdział III:
...............................................................23
Rozdział IV:
.....................................................................31
Rozdział V:
............................................44
Rozdział VI:
........................................................................54
Rozdział VII:
.....................................................65
Rozdział VIII:
..........................................................71
Rozdział IX:
................................................................78
Rozdział X:
.........................................................85
Rozdział XI:
.............................................................92
Rozdział XII:
....................................................115
Obudź się i zacznij żyć! —
Dorothea Brande
Wstęp

str. 4
Wstęp
Dwa lata temu natknęłam się na recepturę na sukces, która zrewolu-
cjonizowała moje życie. Była ona tak banalna, a zarazem tak oczywis-
ta, że trudno mi było uwierzyć, iż właśnie ona odpowiadała za czaro-
dziejskie rezultaty, które uzyskałam po wprowadzeniu jej w życie.
Muszę wyznać, że dwa lata temu byłam nieudacznikiem. Oczywiś-
cie nikt o tym nie wiedział, poza mną i tymi, którzy znali mnie na
tyle dobrze, by zdawać sobie sprawę, że nie robiłam nawet jednej
dziesiątej tego, czego można by się było po mnie spodziewać. Mia-
łam interesującą pracę, całkiem nienudne życie — ale mimo to nie
było wątpliwości, przynajmniej w moim własnym przekonaniu, że
byłam nieudacznikiem. To, co robiłam, było jedynie działaniem za-
stępczym — zamiast tego, co naprawdę chciałam w zamian robić.
I nieważne, jak pomysłowe i doskonałe były teorie, które sama so-
bie przedstawiałam, by wytłumaczyć własny brak sukcesu, dosko-
nale zdawałam sobie sprawę, że powinnam pracować więcej, lepiej
— i w ogóle surowiej obchodzić się z samą sobą. Oczywiście zawsze
poszukiwałam sposobu na wyjście z impasu. Jednak kiedy w koń-
cu udawało mi się go odnaleźć, nie byłam w stanie uwierzyć we
własne szczęście. Po pierwsze — nie starałam się tego ani analizo-
wać, ani wyjaśniać. Ponieważ rezultaty stosowania się do mojej re-
ceptury były tak zdumiewające, gotowa byłam podchodzić do tego
dość przesądnie. Wydawały się czarami i nie chciałam zbytnio za-
głębiać się w ich przyczyny, by nie zepsuć uroku czy zaklęcia! Jed-
nak bardziej realistyczna — w owym czasie — była wciąż troska
o moje zachowanie. Już wiele razy starałam się wydostać z moich
kłopotów i już zdawało mi się, że się udawało, kiedy to odkrywa-
łam, że otaczają mnie jeszcze bardziej zawzięcie niż dotychczas.
Copyright by Wydawnictwo
& Dorothea Brande
 Obudź się i zacznij żyć! —
Dorothea Brande
Wstęp

str. 5
Ale główny powód, dla którego nie skupiałam się na analizowaniu
bądź wyjaśnieniu rezultatów receptury, był taki, że kiedy jej raz
spróbowałam, byłam zbytnio zajęta i za dobrze się bawiłam.
Łatwość, z jaką wykonywałam wszelkie zadania, które do tej pory by-
ły prawie że niemożliwe dla mnie, ukazała mi, jak granice, które do-
tąd uważałam za nie do pokonania, znikały. Poczułam, jak uwalniam
się z kajdan inercji i nieśmiałości, które dotychczas mnie krępowały.
Przez lata znajdowałam się w ślepym zaułku. Wiedziałam, co chcę
robić, byłam przygotowana do mojego zawodu — i nigdzie nie za-
szłam. Już zdecydowałam przecież, czemu pragnę poświęcić swoje
życie — było to pisanie. I rozpoczęłam, wzbudzając pewne nadzieje.
Większość prac, które ukończyłam, spotkała się z przyjaznym przyję-
ciem. Jednak kiedy tylko starałam się poczynić krok naprzód, w kie-
runku bardziej dojrzałego etapu, działo się tak, jakbym zamieniała
się w głaz. Czułam się, jakbym nie mogła rozpocząć.
Oczywiście nie muszę mówić, że byłam nieszczęśliwa. Nie żałośnie
i boleśnie nieszczęśliwa, ale zrzędząca i w depresji z powodu własnej
niemocy. Kiedy zdawało się, że każdy wysiłek w kierunku bardziej
kreatywnej twórczości literackiej skazany jest na niepowodzenie, za-
jęłam się redagowaniem. Ale nigdy się nie poddałam, radziłam się
nauczycieli, analityków, psychologów i lekarzy, jak wyjść z mojego
dołka. Czytałam, dociekałam i myślałam, i martwiłam się, próbowa-
łam każdej wskazówki, aby tylko lepiej się poczuć. Wszystko działało
tylko chwilowo. Mogłam zatopić się w gorączkowej pracy, ale nie
dłużej niż na tydzień lub dwa. Wtedy okres działania nagle się koń-
czył, pozostawiając mnie daleko od celu jak nigdy dotąd, a za każdym
razem byłam coraz bardziej zniechęcona.
I wtedy, tak nagle, z minuty na minutę, wpadłam na pomysł, który
mnie uratował. Tym razem jednak świadomie go nie szukałam, by-
Copyright by Wydawnictwo
& Dorothea Brande
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • monissiaaaa.htw.pl