Doktór Jan - Benjamin z Piotrkowa Trybunalskiego - Żyd, Ebooks (various), Biografie, pamiętniki, wspomnienia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Studia Judaica
8: 2005 nr 1-2(15-16) s. 65-78
65
Jan Doktór
Żydowski Instytut Historyczny – Instytut Naukowo-Badawczy, Warszawa
BENJAMIN Z PIOTRKOWA TRYBUNALSKIEGO –
ŻYD, HERRNHUTER I MISJONARZ MIMO WOLI
BENJAMIN FROM PIOTRKÓW TRYBUNALSKI –
A JEW, HERRNHUTTER, AND AN UNINTENTIONAL MISSIONARY
Summary
The paper contributes to the history of Jewish converts in the 18
th
century. The author
portrays Benjamin from Piotrków Trybunalski (Poland) who, according to popular opinion,
“achieved success” in life, although many Jewish converts ended in poverty and wandering.
Only a few, mostly well educated, succeeded in academic careers, but Benjamin was not
one of them. Conversely, he used the conjuncture for Jewishness in Brüdergemeine, which
was very unusual in the 18
th
century. Based on Benjamin’s autobiography which was
subject of historical critique of the author, a path to Christianity of Benjamin is described
in the paper, as well as his history in the “separatist” and interconfessional community of
the “awaken” in Herrnhut.
Benjamin z Piotrkowa należał do tych nielicznych konwertytów
żydowskich, którym wedle obiegowych kryteriów „powiodło się”. Jest
to tym bardziej godne odnotowania, że nie był człowiekiem wykształco-
nym, naukę zakończył w wieku 13 lat i nigdy więcej, ani będąc wyznawcą
judaizmu, ani chrześcijaninem, już jej nie podjął. Tymczasem „sukcesy”
w środowisku chrześcijańskim, zwłaszcza w Niemczech, odnosili zazwy-
czaj konwertyci dobrze wykształceni, którym czasami udawało się zdobyć
posadę lektora hebrajskiego lub rabinackiego na którymś z uniwersytetów
i rozwinąć działalność literacką, opisującą bądź denuncjującą judaizm
i jego obrzędowość
1
. Inni, a tych była ogromna większość, skazani byli na
1
Najbardziej znani akademicy z grona konwertytów to Aaron Margalita z Żółkwi,
który w latach 1702-1705 był lektorem na uniwersytecie Viadrina we Frankfurcie nad
Menem (por. J. Doktór,
Ein Sabbatianer Aaron Margalitha aus Żółkiew und das Reli-
gionsgespräch zu Hannover
, „Fördern und Bewahren. Studien zur europäischen Kultur-
geschichte der Frühen Neuzeit”; Wolfenbütteler Forschungen; Bd 70, Wolfenbüttel 1996,
66
JAN DOKTÓR
włóczęgostwo i żebractwo. Benjamin nie miał szans ani ambicji zaczepie-
nia się na uniwersytecie, nie miał też smykałki handlowej ani wyuczonego
zawodu, który mógłby wykonywać w nowym środowisku. Ale potrai ł
wykorzystać szczęście, a konkretnie mówiąc koniunkturę na żydowskość
w Brüdergemeine – rzecz w XVIII wieku bardzo szczególną.
Jego autobiograi a, którą spisał zwyczajem herrnhuterów wstępując
do tej wspólnoty
2
, nie robi wrażenia szczerej i – jak to też ma miejsce
w przypadku tego rodzaju dziełek innych konwertytów żydowskich – od-
powiadała po prostu na oczekiwania nowego, chrześcijańskiego otocze-
nia. Jej zadaniem było opisanie drogi do chrześcijaństwa i przekonanie
o szczerości konwersji. Zawierała to wszystko, co chcieli usłyszeć jego
protektorzy: przypadkowe spotkanie z nauką chrześcijańską (ale pocho-
dzącą z żydowskiego źródła!), studiowanie Pisma, a zwłaszcza zapowie-
dzi mesjańskich, które przekonały go, że prawdziwy mesjasz już przy-
szedł i był nim Jezus z Nazaretu, długi okres wędrówek i wewnętrznej
walki zakończonej decyzją o chrzcie. U Benjamina, który przyłączył się
do „separatystycznej” i ponadkonfesyjnej wspólnoty „przebudzonych”
w Herrnhucie, doszło jeszcze, pisane wyraźnie na zamówienie, zniechęce-
nie po chrzcie „zimnym” Kościołem instytucjonalnym, które doprowadzi-
ło go na skraj apostazji. O pewnych rzeczach, być może najważniejszych
w jego biograi i, wyraźnie nie chciał pisać wprost, by nie budzić wątpli-
wości, co do szczerości swojej konwersji, choć przecież ich echa bez trud-
no można w jego wspomnieniach odnaleźć. Dwa przełomowe momenty
w jego życiu, opuszczenie rodzinnego domu i chrzest zbiegają się, z pew-
nością nieprzypadkowo, z początkiem i kulminacją kampanii mesjańskiej,
s. 79-88); Gotfried Selig, który był lektorem języka hebrajskiego na uniwersytecie w Lip-
sku (por. jego autobiograi ę pt.
Geschichte des Lebens und der Bekehrung Gottfried Seligs
Lect.publ. seiner drey Schwester und einigen nahen Anverwandten welche sämtlich das
Judenthum verlassen und treue Bekenner Jesu geworden sind, von ihm selbst beschrieben
,
Leipzig, t. 1, 1775, t. 2, 1785), a zwłaszcza Karl Anton, który w ciągu zaledwie sześciu lat
pracy na uniwersytecie opublikował szesnaście książek, z których niektóre zdobyły sobie
uznanie, i otrzymał stanowisko profesora zwyczajnego (J. Doktór,
Die kurze aber stür-
mische akademische Karriere eines Schüler des Jonathan Eibeschütz
, w: M. Voigts (ed.),
Von Enoch bis Kafka. Festschrift für Karl E. Grözinger zum 60. Geburtstag
, Wiesbaden
2002, s. 145-158). Na temat innych konwertytów, którzy pracowali w Niemczech jako lek-
torzy i literaci zob. J. Doktór,
Konwersje wyznawców Sabbataja Cwi w niemieckim Ko-
ściele ewangelicki
m, w: K. Pilarczyk (red.):
Żydzi i judaizm we współczesnych badaniach
polskich. Materiały z konferencji Kraków 21-23 XI 1995
, Kraków 1997, s. 163-176.
2
Znajduje się ona w archiwum Brüdergemeine w Herrnhut (Unitätsarchiv), Leben-
slauf David Benjamin Kirchhof 1716-1784, UA R 22.53.5.
BENJAMIN Z PIOTRKOWA TRYBUNALSKIEGO...
67
zapowiadającej początek procesu zbawienia w roku 1730 i jego spełnienie
w roku 1740 (5500)
3
. Także klątwa, która wykluczyła go ze wspólnoty
żydowskiej, spadła – w jego relacji – tylko na jego kuzyna, choć przecież
obaj na nią zasłużyli i obaj przed jej konsekwencjami uciekali.
Nie mógł o niej pisać, bo przyznałby tym samym, że przyjął chrzest
w sytuacji przymusowej. Podobnie zresztą jak o nędzy, głodzie i bezna-
dziejności sytuacji, w jakie się znalazł po ucieczce z rodzinnego Piotrko-
wa Trybunalskiego. Do jego „Lebenslaufu”, który do momentu chrztu po-
zostaje jedynym źródłem informacji o jego życiu, należy więc podchodzić
bardzo ostrożnie.
MESJAŃSKA MŁODOŚĆ
Benjamin urodził się w 1716 roku w Koniecpolu, ale gdy miał pięć lat
jego rodzina przeniosła się do Piotrkowa Trybunalskiego. W wieku 14 lat
(1730 roku) uciekł z domu rzekomo przed narzucanym mu małżeństwem.
Udał się do Gdańska, gdzie zaczął uczyć się zawodu kupieckiego. Taka
samodzielność w przypadku młodego chłopaka wydaje się podejrzana.
Bardziej prawdopodobne wydaje się, że rodzice, jak to było w zwyczaju
żydowskim, posłali go po bar micwie na naukę zawodu do znajomych
lub krewnych w Gdańsku. W każdym razie w Gdańsku zetknął się „z
ludźmi, którzy śpiewali psalmy o Zbawicielu i chwalili go. Zrobiło to na
mnie ogromne wrażenie, ale nie ważyłem się o tym nikomu powiedzieć”
4
.
Niedługo potem wyjechał na Podole, by – jak możemy się domyślać
– niejako u źródło poznać judeochrześcijańską doktrynę, nazywaną nową
pełną religią, która w tym czasie zdobywała sobie coraz większe uznanie
żydowskich elit. Tam zetknął się z jej drugą, antynomijną stroną.
Diabeł nie dał jednak za wygraną i zaprowadził mnie do ludzi, którzy opo-
wiedzieli mi o przyjemności, o której nie miałem wcześniej pojęcia. Moje
ciało zaraz się pobudziło i uwodzili mnie coraz bardziej i bardziej. Gdy
miałem dwadzieścia lat [w 1736 roku] Zbawiciel znowu nawiedził mnie
w moim sercu. Byłem niespokojny i często śniłem o Tolah [hebr. Ukrzyżo-
3
Na temat tej kampani zob. J. Doktór,
Początki chasydyzmu polskiego
, Wrocław
2004, s. 69-118.
4
Z listu Kirchhofa do Zinzendorfa z 20 maja 1743 roku, cyt. za Ch. Dithmar,
Zinzendorf nonkonformistische Haltung zum Judentum
, Heidelberg 2000, s. 272. W liście
tym nie podaje, że rok wcześniej uciekł z domu przed narzucanym mu małżeństwem.
68
JAN DOKTÓR
wanym], bałem się jednak o tym mówić, bowiem [żydzi] są bardzo czujni
na ten temat, i jeśli coś zauważą, zaraz usuwają takiego na stronę, tak że nikt
go już więcej nie zobaczy
5
.
Po tym ponownym „przebudzeniu” ruszył w wielka podróż przez
Śląsk, Niemcy, Holandię, Danię i Szwecję, skąd wrócił do Berlina. Nie
wiemy, skąd wziął na tę podróż środki, ani co było jej celem. O chrzcie,
jak przyznaje, wtedy jeszcze w ogóle nie myślał. W 1737 roku odwiedził
go nie wymieniony z nazwiska kuzyn, który po wykryciu jego chrześci-
jańskiej wiary musiał uciec z domu. Oto jego opowieść:
Byłem narzeczonym i zachorowałem bardzo. Wtedy ukazał mi się w śnie
Jezus i powiedział: Jeśli nie wierzysz we mnie, jesteś stracony. Wtedy za-
wołałem głośno: Jezu, Synu Dawida, zmiłuj się nade mną! Jestem stracony!
Usłyszawszy to mój ojciec przeraził się bardzo i chciał mnie nożem zabić.
Ponieważ działo się to za dnia i było tam więcej Żydów, powstrzymali go
od tego mówiąc: Nie powinien tego robić, gdyż gdy sprawa wyjdzie na jaw,
to przegonią ich wszystkich, a ja i tak muszę umrzeć. Trzeba zostawić go
w spokoju, bo opętał go zły duch, a gdy wyzdrowieję, to mnie usuną. Mój
kuzyn postanowił jednak w duchu uciec zaraz jak tylko wyzdrowieje
6
.
W 1737 roku Benjamin namówił kuzyna do wyjazdu na święto Pe-
sach w rodzinne strony, tym razem już z zamiarem publicznej agitacji.
W swojej autobiograi i wspomina o tych traumatycznych wydarzeniach
jedynie lakonicznie.
Pierwszy piątek spędziliśmy w synagodze. Wtedy Żydzi postanowili wyklu-
czyć mego kuzyna z gminy, co też się stało, ponieważ zauważyli, że szuka
czegoś innego. O mnie jednak nie wiedzieli, że obnoszę się z podobnymi
myślami
7
.
Nie wiemy, czy pisał prawdę. Konwertyci żydowscy niemal nigdy
nie przyznawali się, że zostali obłożeni klątwą i faktycznie wyrzuceni
poza obręb judaizmu, bo podważałoby to wiarygodność deklarowanych
intencji i drogi nawrócenia.
5
Z listu Kirchhofa do Zinzendorfa z 20 maja 1743 roku, cyt. za Ch. Dithmar, jw.,
s. 273.
6
Lebenslauf David Benjamin Kirchhof, jw.
7
Tamże.
BENJAMIN Z PIOTRKOWA TRYBUNALSKIEGO...
69
W każdym razie obydwaj uciekli z Piotrkowa. Kuzyn zaraz po
powrocie do Niemiec ochrzcił się w Kościele ewangelickim. Benjamin
wahał się jeszcze i prawdopodobnie chciał poczekać do roku 1740 i zo-
baczyć, czy spełnią się mesjańskie zapowiedzi. Nie wiedział co ze sobą
począć i skąd brać środki na utrzymanie. W 1738 roku zaciągnął się do
saksońskiego wojska, które wyruszyło na Węgry na wojnę z Turkami.
W Peszcie zachorował jednak i opuścił armię. Zdesperowany powrócił
do Saksonii, gdzie śladem brata starał się ochrzcić. Jego wysiłki długo
pozostawały daremne. Nagabywani pastorzy bardzo podejrzliwie odnosili
się do jego intencji i podejrzewali – zapewne zasadnie – że chodzi mu
jedynie o utrzymanie w czasie zwyczajowej wielomiesięcznej katechezy
i wyłudzenie tradycyjnego chrzcielnego zasiłku. Pastorzy bali się też, że
konwertyta nie posiadający żadnego konkretnego zawodu nie da sobie
rady w nowym środowisku i albo będzie na utrzymaniu Kościoła albo
zostanie żebrakiem. Benjamin tak to wspominał w swojej autobiograi i:
udałem się do Lipska, gdzie zgłosiłem się do superintendenta, ale ten nie
chciał mnie przyjąć. Spędziłem w Lipsku cztery tygodnie i nikt nie chciał
zmiłować się nade mną i czas ten spędziłem na płaczu. Potem udałem się do
Drezna do generalnego superintendenta. Wyznałem mu niepokoje mojego
serca, ale i on nie mógł mnie przyjąć. Cztery tygodnie później poszedłem do
kaznodziei dworskiego Marpergera i powiedziałem mu ze łzami, że nie chcę
nic od nich, że będą się utrzymywał z pracy własnych rąk. Wtedy otrzyma-
łem od niego rekomendacje do Lipska do konsystorza. Teraz przyjęli mnie
i pół roku byłem na nauce
8
.
W końcu zdał egzamin katechetyczny, na zakończeniu którego mu-
siał „wyprzeć się przeklętej żydowskiej wiary i zabobonów, w których się
urodził i wychował”. Został ochrzczony 8 stycznia 1739 roku, ale pod-
dał się temu bez wielkiego entuzjazmu, bowiem – jak wyznał otwarcie
– „było przy tym zimno i martwo”. Na chrzcie otrzymał imiona Friedrich
Benedykt i nazwisko Kirchhof.
Zgodnie z przewidywaniami duchownych, chrzest nie poprawił
jego sytuacji materialnej. Nie miał środków do życia ani nawet pomysłu,
co dalej robić z sobą. Zaczął żałować swego czynu a nawet „zwątpił,
czy Tolah naprawdę jest mesjaszem”. Rozpaczliwie szukał dla siebie miej-
sca w świecie chrześcijańskim. Najwięcej obiecywały ośrodki misyjne.
8
Lebenslauf David Benjamin Kirchhof, jw.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]